niedziela, 20 maja 2012

Jakie strony nie mają szans w Adsense

Coraz częściej w komentarzach na moich stronach pojawiają się spamerzy, którzy do komentarza dodają bezwartościowego linka. Zwykle na takich stronach są reklamy Google Adsense. Postanowiłem pokazać na przykładzie śmieciową stronę, mając na uwadze program Adsense.

Na początek kilka adresów bezwartościowych stron, których linki pojawiają się w komentarzach:
  • http://biznesifinase.blogspot.com/
  • http://zdrowie-sportsamozdrowie.blogspot.com/
  • http://zdrowie-sport2.blogspot.com/

Wszystkie te strony należą do jednego blogera, który ostro postanowił powalczyć w blogowym świecie.
W pierwszych dwóch blogach na dole artykułów widzimy następujące dopiski:


Wielokrotnie tłumaczyliśmy wydawcom Adsense na oficjalnym forum Google Adsense, że treść skopiowana i nieunikalna nie nadaje się do programu Google Adsense.

Kolejną rzeczą do której można się doczepić w ww. blogach jeśli chodzi o Adsense to brak jakiegokolwiek formatowania tekstu, brak urozmaicenia obrazkiem, niestosowanie akapitów i odstępów. Ewidentnie widać, że blogi pisane są pod wyszukiwarki, a nie dla użytkownika. Zdecydowanie odradzam taki sposób pisania bloga.

Kolejny punkt to ilość postów i data założenia blogów. Blogi zostały założone mniej niż 24 godziny temu, a autor (blogów) już zdążył skopiować na nie 21 artukułów (sumarycznie) z Artelisa oraz włączyć na nich reklamy Adsense. Wielokrotnie uświadamiamy wydawcom na forum, że wstawianie reklam na blogu który został wczoraj założony mija się z celem. Tak samo mija się z celem wstawianie reklam na blogu, który ma mniej niż 20-30 postów. Proszę pamiętać, że Adsense polega na zarabianiu wydawcy na kliknięciach odwiedzających, a jak nie będzie odwiedzających, to nie będzie i kliknięć. W dodatku wzrasta też ryzyko nieprawidłowych kliknięć, czego każdy wydawca chciałby uniknąć.

Na trzecim blogu z ww. listy autor nie pochwalił się już, że skopiował artykuły z Artelisa, aczkolwiek łatwo można to sprawdzić. W tym celu kopiujemy w dowolnym artykule dwa zdania tekstu i wpisujemy je do wyszukiwarki Google.

Te nowe blogi są jeszcze niezaindeksowane przez Google, więc nie ma ich w spisie. Aczkolwiek z powyższego obrazka jednoznacznie widać, że treść artykułu została skopiowana z serwisu Artelis.pl , co w Adsense jest zabronione. Przy okazji widzimy także, że inni bloggerzy także znaleźli sposób na łatwe prowadzenie bloga, kopiująć artykuły od innych. Nie tędy droga, drodzy blogerzy. 

Wspomniane blogi pełnią jeszcze jedną rolę. W treści blogów są linki pozycjonujące, więc pewnie jakiś pozycjoner tworzy zaplecze, a przy okazji chce zarobić w Adsense. Niemniej bardzo dobrze jest, że zarówno Google Adsense jak i wyszukiwarka Google słabo oceniają jakość stron skopiowanych, bez unikalnej treści.

Link pozycjonujący.
W przypadku wątpliwości co wolno a czego nie wolno w Adsense, zapraszamy do zadawania pytań na wspomnianym już forum Adsense.


4 komentarzy:

Pucek pisze...

Owe linki pozycjonujace to te ktore są juz w artykule artelisa bo przeciez zgodnie z regulaminem kopiujac od nich artykuł należy pozostawić w treści linki autora artykułu :)

doctor pisze...

Nie wiem, czy linki pozycjonujące pochodzą z Artelisa, czy może są wstawione przez blogera. Wiema natomiast, że jest to próba manipulacji mechanizmem PageRank, a stanowisko Google jest w tej sprawie jasne ;)

Wojciech Roszkowski pisze...

Osobiście jestem przekonany, iż reklama w sieci jest bardzo dobrym sposobem na to aby pozyskiwać nowych klientów. W sumie to, kiedy posiadamy własną stronę www to wtedy nada nam się zaplecze SEO https://dolp.pl/pozycjonowanie/zaplecze-seo-co-to-jest-i-jak-zrobic-je-dobrze/ bez którego aktualnie bardzo ciężko jest o dobre wyniki w internecie. Mi na szczęście się to wszystko udaje.

Mateusz Domański pisze...

Jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisany artykuł.

Prześlij komentarz

Podziel się swoimi myślami.Spam nie będzie tolerowany.