Dziennikarze śledczy jednej z polskich gazet dotarli do szokujących informacji z których wynika, że niektóre agencje pracy oraz firmy rekrutujące pracowników pozyskują dane osobowe nielegalnie, tj. z pominięciem prawa. O co chodzi?
Chodzi o to, że jeśli do takiej agencji pracy zgłosi się renomowana kancelaria prawnicza która za miesiąc musi znaleźć nowego partnera, to firma rekrutująca zrobi wszystko, aby spełnić żądania Klienta. Nie jest tajemnicą, że chodzi tutaj o pieniądze i to niemałe. Jest różnica między szukaniem pracownika magazynu lub pracownika do obsługi kasy sklepowej, a między szukaniem prawnika z doświadczeniem, bardzo dobrego programisty lub webdewelopera, czy też kierownika budowy z uprawnieniami.
Firmy rekrutujące zamieszczają często fikcyjne oferty pracy, na bardzo prestiżowe stanowiska lub stanowiska wymagające dużego doświadczenia. Na każdą taką ofertę odpowiada niewielka zwykle grupka kandydatów. Jednak w odróżnieniu od prawdziwych ofert, do kandydatów którzy złożyli swoją aplikację nikt się nie odzywa, bo w tym procesie chodzi tylko o to, aby kandydat wysłał swoje CV. Dopiero potem, gdy agencja pracy będzie mieć klienta na wybrane stanowisko, to z otrzymanych CV wybierze odpowiedniego kandydata i zaproponuje go swojemu klientowi. Zdarza się również tak, że kandydaci którzy poszukiwali pracy kilka miesięcy temu, teraz już są zatrudnieni. M.in. agencje pracy muszą ciągle uzupełniać swoje bazy CV i pozyskiwać nowych kandydatów.
Takie praktyki powodują, że agencje pracy łamią prawo i wprowadzają w błąd kandydatów.
Adwokaci i radcy prawni mówią, że agencja pracy może przetwarzać dane osobowe kandydatów tylko w określonym celu i zgodnie z tzw. zasadą ograniczenia czasowego. Jeśli ten cel zostanie spełniony, to agencja pracy nie ma już prawa wykorzystywać danych osobowych kandydata i musi je usunąć. Tym celem jest przetwarzanie danych osobowych tylko do celu rekrutacji na wybrane stanowisko lub przez określoną firmę. Dlatego m.in. w CV umieszczamy akapit mówiący o zgodzie na przetwarzanie danych osobowych do celów rekrutacji.
Zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych, dla każdego rejestrowanego zbioru danych musi być ustanowiony administrator danych osobowych. My z racji tego że istniejemy w bazie, zawsze mamy prawo do podejrzenia, poprawiania i usunięcia swoich danych osobowych.
Jeśli zauważymy natomiast, że ktoś przetwarza nasze dane osobowe bez naszej zgody, powinniśmy złożyć zawiadomienie do GIODO. W takich przypadkach zwykle przeprowadzana jest kontrola mająca potwierdzić zarzuty, a w przypadku ich potwierdzenia się, organ zarządzający bazą danych osobowych jest karany grzywną lub karą pozbawienia wolności do lat 2. Przestępstwo umyślnego przetwarzania danych osobowych bez zgody zainteresowanego jest ścigane z oskarżenia publicznego.
Wprawdzie wnioski GIODO o ukaranie administratora bazy zdarzają się sporadycznie, ale należy to mieć na uwadze. Zwykle w większości przypadków GIODO wydaje nakaz usunięcia spornych danych osobowych. GIODO ma w ręku potężny oręż, gdyż może karać winnych przestępstwa grzywną nawet do 200 tys. zł.
Jeśli podejrzewasz, że Twoje dane osobowe zostało wykorzystane do fikcyjnej rekrutacji, możesz zgłosić takie podejrzenie na Policję albo do Prokuratury. Należy się jednak liczyć z tym, że przestępstwo takie trudno będzie udowodnić.
Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych Wojciech Wiewiórski radzi, że jeśli podejrzewamy agencję pracy o pozyskanie danych osobowych do celów fikcyjnej rekrutacji, to zawsze możemy cofnąć taką zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
0 komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi myślami.Spam nie będzie tolerowany.