poniedziałek, 13 maja 2019

Jak namierzyć przerwę w przedłużaczu elektrycznym

Niniejszy post w sposób praktyczny wyjaśnia, jak precyzyjnie i małym kosztem namierzyć przerwę w kablu elektrycznym i tym samym naprawić go domowym sposobem.

Potrzeba matką wynalazków. A konkretnie, to na budowie popsuł mi się ogrodowy przedłużacz 230V o długości 30 m i bez niego była bieda. Wiedziałem tylko tyle, że po włożeniu go do gniazdka, na drugim końcu nie ma napięcia i tym samym przedłużacz jest bezużyteczny. Postanowiłem go naprawić.
Trochę teorii

W gniazdkach w ścianie mamy napięcie 230 V (w Polsce) i instalacja jednofazowa w budynkach mieszkalnych jest zwykle trójprzewodowa. Taki też był mój przedłużacz, bez wyłącznika i żadnych lampek. Do przesyłania energii służy przewód brązowy i niebieski, czyli fazowy i neutralny. Przewód żółto-zielony pełni funkcję ochronną, jednak dobrze mieć zachowaną ciągłość również w tym przewodzie.




Diagnoza, czyli jak duże są uszkodzenia

Teoretycznie przedłużacz może mieć przerwę (uszkodzenie) na wszystkich trzech przewodach, dlatego od tego należało zacząć. Jak wspomniałem, nie posiadałem zbyt dużo sprzętu w domu, jedynie multimetr uniwersalny. Dlatego pierwszym punktem było sprawdzenie przejścia (omomierzem) pomiędzy gniazdem a wtyczką na przewodzie fazowym 1-1' (omomierzem), następnie na przewodzie neutralnym 2-2' (dawniej zerowym) oraz na przewodzie ochronnym 3-3'. Wynik pomiaru wskazał, że nie było przejścia pomiędzy punktami 1-1'. To oznaczało, że tylko jeden przewód w całym przedłużaczu jest uszkodzony. Teraz należało zlokalizować uszkodzenie. Dla formalności rozkręciłem jeszcze wtyczkę i gniazdo, gdyż mogło być tak że któryś z przewodów się poluzował i dlatego nie było przejścia. Jednak to nie było to, przewody dość mocno były osadzone we wtyczce i gnieździe. Upewnijmy się również, że nie ma zwarcia pomiędzy elektrodami 1 a 2, 1 a 3 oraz 2 a 3 na tych samych końcach przedłużacza.

Krok 2 - budowa wykrywacza

Jak się już upewniłem, że jest przejście na przewodzie neutralnym i ochronnym, a nie ma przejścia na przewodzie fazowym, przystąpiłem do działania. Z cienkiego drutu o fi 0.5 mm nakręciłem na przedłużaczu spiralkę z ok. 20 zwojami (drut musi posiadać izolację). Spirala luźno była osadzona na pomarańczowym przewodzie, gdyż trzeba ją przesuwać wzdłuż przedłużacza. Spirala ma dwa końce, teraz objaśnię co do nich podłączyć. Do jednego końca tej spiralki podłączamy sondę multimetru (czerwoną). Sam multimetr jest przełączony na pomiar napięcia przemiennego na niskim zakresie, u mnie 20V ~. Sondę czarną woltomierza podłączamy do dobrego uziemienia w domu, u mnie był to kaloryfer. Drugi koniec niebieskiej spiralki jest niepodłączony, tj. wisi w powietrzu.


Zasada działania
Prezentowany układ wykorzystuje zjawisko indukcji elektromagnetycznej odkryte przez Michaela Faradaya w 1831 r, tj. zmienne pole magnetyczne generuje zmienne pole elektryczne i vice versa. Zjawisko to jest powszechnie wykorzystywane do budowy transformatorów. Zbudowałem prosty transformator powietrzny. Jako że napięcie w sieci elektroenergetycznej jest względnie wysokie, przekładnia zwojowa transformatora mogła być niższa od 1.

Krok 3 - lokalizujemy usterkę

Układ prezentuje się następująco. Musimy uszkodzony przedłużacz podłączyć teraz pod napięcie. Wiemy który przewód przedłużacza jest przerwany (w naszym przypadku brązowy) i musimy wpiąć wtyczkę tak, aby z gniazdka na uszkodzony przewód była podawana faza. Spirala musi być blisko przy wtyczce przedłużacza. W tym momencie włączamy woltomierz, który powinien pokazywać napięcie kilku volt ~. Następnie powoli spiralę przesuwamy aż do drugiego końca przedłużacza, bacznie obserwując wskazania woltomierza. Jeżeli zauważymy gwałtowny zjazd napięcia (niekoniecznie w okolice zera, ale np. z 3.8V do 1.5V) , znaczy to że odkryliśmy właśnie przerwę w przewodzie. W moim przypadku udało mi się wyznaczyć 12 cm odcinek, gdzie prawdopodobnie była przerwa w obwodzie. Przyznacie, że jak wziąć pod uwagę długość przedłużacza 30 m to jest to dobry wynik.


Krok 4 - naprawa przewodu
Po namierzeniu przerwy ściągamy wierzchnią izolację z przedłużacza, aby dostać się do trzech żył. Nie ma potrzeby wycinać wszystkich trzech przewodów pomiędzy zaznaczonymi punktami możliwej przerwy. Wiemy przecież, że tylko przewód brązowy (w moim przypadku) jest uszkodzony i jego wycinamy. Następnie trzeba zrobić mufkę. Można to zrobić zaciskając przewód lub używając jakiejś złączki, jednak nie będzie to przedmiotem tego postu. Miejsce naprawy przewodu należy dobrze zaizolować. W opisywanym przykładzie przerwa wypadła prawie w połowie pomiędzy zaznaczonymi punktami.

Uwaga: jeśli przedłużacz nie ma uszkodzonej wierzchniej izolacji, to wykrywanie w ten sposób przerw ciągłości nie stanowi niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia ludzi. Indukowane napięcie w spirali to kilka wolt, a wydajność prądowa takiego źródła jest znikoma. Niemniej warto stosować wszystkie środki ochronne przy pracy z instalacjami elektrycznymi.
Zapraszam do komentowania.

14 komentarzy:

MT pisze...

Super ten wpis. Z pewnością w przyszłości mi się przyda, bo ostatnio jak miałem problem to od razu odwiedziłem sklep dlaelektrykow.pl, aby kupić nowy przedłużacz i gniazdko. Teraz jak coś sam będę naprawiał :)

Weronika Chrząszcz pisze...

Fajnie, że pojawiają się także zdjęcia obrazujące krok po kroku jak wygląda takie namierzanie. Widac, że tekst pisany rzeczywiście przez kogoś kto się na tym zna :)

Pozdrowienia z portalu familyloan :)

Tomek pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Tomek pisze...

A nie prościej kupić sobie po prostu nowy przedłużacz. Ja takie zwykłe, proste i standardowe widziałam na stronie https://www.oleole.pl/przedluzacze-sieciowe.bhtml Skorzystajcie, jeśli tylko macie potrzebę. Moim zdaniem to będzie łatwiejsze.

Narsiliouz pisze...

Matko Boska elektryczna.
Chłopie możesz za to iść siedzieć, a już na pewno - stracić uprawnienia. O ile je masz w ogóle, a w to wątpię.
Po pierwsze. Przewód ochronny "PE" jest NAJWAŻNIEJSZYM przewodem, i MUSI mieć ciągłość. Musi też być zgodnie z normą żółto-zielony.
To na początek. Dalej, o ile sama metoda wykrycia przerwy jest stosunkowo bezpieczna, to już naprawianie takiej przerwy przez niekompetentną osobę jest proszeniem się o pozew. A niech się komuś coś stanie, i zobaczysz do czego zdolni są ludzie...
Tym bardziej że widziałem w życiu różne "prowizorki" naprawiane przez Wujków Mietków. I o ile działać to działało, to bezpieczne nie było nigdy. Normą było kręcenie przewodów "na baranka", często izolacja była z taśmy papierowej albo co było pod ręką. Ogólnie odradzam, ludzie sobie nie zdają sprawy z tego że głupie 230V AC może szybko i skutecznie zabić człowieka. A tym bardziej dziecko czy zwierzę.

zeszyt w kratkę pisze...

zasada dzialania to zaden transformator, tutaj jest sprzężenie pojemnosciowe.

[:əigensystems:] pisze...

Z czystej ciekawości - jak daleko od końców przewodu było to uszkodzenie ? ... bo w praktyce wygląda to tak - obcinam wtyczkę i 0,5m przewodu z jednej strony, a następnie zakładam wtyczkę (!!! na tulejkach !!!) i tak wygląda większość napraw tanich przedłużaczy. Nieliczne wymagają podobnego zabiegu z drugiej strony, a jak izolacja lub żyła ulegnie uszkodzeniu gdzieś w środku, to znaczy, że przedłużacz osiągnął końcowy etap życia produktu i należy go prawidłowo zutylizować. Przewody w izolacji z PCV mają wiele wad i nie są wieczne - szkoda czasu, pieniędzy i "technologi" na inwestowanie w przewód, który zaraz zepsuje się w innym miejscu. O możliwości wykonania naprawy nieprawidłowo, przez osobę bez kwalifikacji i późniejszych konsekwencjach tego typu praktyk pisał już ktoś wyżej.
DOBRA RADA: Nie robić tego samemu ! :D ... ale jak ktoś nie może się opanować, to zanim zaczniecie cokolwiek robić, najpierw sprawdźcie różnicówkę (RCD = wyłączynik przeciwporażeniowy), czy w ogóle jest w instalacji i czy działa - tam na niej jest taki przycisk [TEST] i powinna być naklejka, żeby testować raz na miesiąc lub przynajmniej raz na kwartał/półrocze (w zależności od producenta), bo jak zaczniecie sami grzebać w przewodach i rozcinać izolację to jest to OSTATNIA rzecz, która może Wam (bliskim, rodzinie i pupilom) uratować życie !

Paweł pisze...

Cenne informacje! Warto było tutaj zajrzeć.

Anonimowy pisze...

No nie powiem. Podjarałeś co niektórych i nie wiem czy Ci licencji na pisanie nie zabiorą..... :)
Ludzie! Przecież tu nie chodzi o jakieś niedorzeczne porady. Chodzi o to aby zrobić to, czego inni nie potrafią, żeby wiedzieć jak to zrobić i dla czego tak się da bez jakichś drogich przyrządów. Owszem można kupić nowy przedłużacz, ba nawet można sobie kupić lokalizator za 7 stów, ale tu chodzi o !!!!możliwość!!!! właśnie takiej lokalizacji praktycznie bez przyrządów. Nie ma znaczenia czy w środku przedłużacza, czy pół metra od wtyczki. Możliwość!!!! się liczy. Nie wsadzajcie chłopaka jeszcze za kratki. Pomysł prosty i skuteczny. Dzięki.

Wojciech Roszkowski pisze...

Świetnie napisany artykuł.

natulka pisze...

super

Anonimowy pisze...

Ilość idiotycznych komentarzy jest porażająca. Artykuł świetny.

Anonimowy pisze...

Właśnie odkryłem konkretny przykład i prosty do wykonania a nie jakieś testery za kilkaset zlotych. Dziękuję.A ci straszący więzieniem czy utratą uprawnień pewnie boją się głeboko oddychać bo to moze im zaszkodzić

Anonimowy pisze...

jak miło mądrego poczytać, dla autora podziękowanie a do nieżyczliwie komentujących pytanie: po co się uczyć skoro wiedza zamiast rozszerzać wam horyzonty blokuje je ? chyba, że uważacie że coś mądrego to tylko dla was ? a przez ciekawość znacie lepszy tj tańszy i prostszy sposób zlokalizowania przerwy ? jeśli nie to po prostu milczcie.

Prześlij komentarz

Podziel się swoimi myślami.Spam nie będzie tolerowany.