Jako firma produkcyjna mieliśmy duże wymagania odnośnie produkcji. Część produkcji była wykonywana przez nas, część przez kooperantów. To wszystko musi być zgrane w czasie, gdyż materiał trzeba wcześniej kupić. Do tego dochodziło optymalizowanie ilości partii produkcyjnych, żeby nie produkować po kilka sztuk półwyrobów. Brygady miały mieć dostęp do listy zleceń produkcyjnych w uproszczony sposób za pomocą kart pracy, tj. dedykowanej apki pokazującej tylko zlecenia i technologie. W zakładzie gdzie kilkadziesiąt osób pracuje na produkcji jest to ważne, aby robić to co jest potrzebne w danej chwili we właściwej kolejności. Ale po kolei.
Jako sp. z o.o. jesteśmy zobligowani do prowadzenia pełnej księgowości. Programem Graffiti Erp można prowadzić pełną księgowość, jak również inne obszary pracy firmy jak zakupy, sprzedaż, kadry, płace, kontrolę jakości. Oczywiście przed wybraniem systemu zapraszaliśmy dostawców na prezentacje, aby czegoś więcej dowiedzieć się o ich rozwiązaniu. Nie rozwodząc się, Graffiti.Erp wygrał u nas, gdyż zostały nam zaprezentowane bogate możliwości w zakresie produkcji, obliczanie rzeczywistego kosztu wyrobu, niedroga cena, miesięczne aktualizacje i pomoc konsultantów. Harmonogram wdrożenia opiewał na 1000 godzin, ale część procesów u nas jest skomplikowana, a część wymogów duża.
Z czego składa się cena za system erp?
Cena wynika z kilku rzeczy. Licencje za użytkowników to pierwszy składnik. Płaci się nie za obszar, tj. np. 5 księgowości, 20x produkcja itp. tylko ile loginów tyle licencji się płaci. A w ramach loginu użytkownik może mieć dostęp do wszystkich obszarów pracy systemu albo tylko do wybranych-na cenę to nie wpływa. Trzeba przyznać że to wygodny sposób licencjonowania. Drugą składową kosztów jest koszt wdrożenia, tu jak wyżej mieliśmy szacunek że wyniesie to 1000 godzin x stawka godzinowa. Trzeba pamiętać, że konsultanci jak zostają w firmie kilka dni, to trzeba im zapewnić hotel. Erp ten posiada silnik bazy danych Postgresql, więc koszt bazy danych nam odpada. Do kosztów klienta należy wykup serwera, musi to być mocna maszyna fizyczna z co najmniej 32 GB Ram, procesorem 8-rdzeniowym, kilkuset GB dyskiem i szybkim łączem internetowym. Można skorzystać z kolokacji serwerów w zewnętrznym datacenter. W naszym przypadku koszt miesięczny serwera wyniósł ponad 500 zł. Na tym serwerze będą tworzone maszyny wirtualne m.in. z bazą danych i systemem Windows Server. Najczęściej spotykane w tej firmie rozwiązanie jest takie, że klient instaluje maszynę z Windows Server, a klienci łączą się z programem Graffiti przez zdalny pulpit. Trzeba więc skalkulować na początku wszystkie licencje Cal za użytkowników Windows i za Rdp-to płaci klient za każdego użytkownika. Ostatni składnik ceny to modyfikacje programistyczne. Jeśli czegoś nie przewidzieliście na początku lub będziecie chcieli rozszerzyć obecną funkcjonalność, trzeba będzie to opisać i za to zapłacić zgodnie ze stawką godzinową.
Przed wdrożeniem
W przypadku tak skomplikowanych systemów jak erp do prowadzenia całej firmy, robi się analizę przedwdrożeniową która trwa w zależności od firmy 2-5 miesięcy. Przez ten czas konsultanci przyjeżdżają do firmy i pytają kierowników działów o procesy zachodzące w firmie, a następnie je zapisują. Należy tu od razu opowiedzieć konsultantom, jak chcemy aby te procesy docelowo wyglądały, gdyż to będzie celem wdrożenia. Na tym etapie jest powołany zespół wdrażający po stronie dostawcy i klienta gdzie każdy odpowiada za swój dział. Szalenie ważne jest aby lider wdrożenia po stronie klienta miał doświadczenie z różnymi erp. Raport z analizy przedwdrożeniowej "pisze się" na bieżąco, a kolejne rozdziały są przedstawiane do zatwierdzenia przez lidera wdrożenia. U nas np. niewspółmiernie dużo było poruszanych tematów produkcyjnych, a inne obszary jak Logistyka czy Księgowość zostały omówione ogólnikowo. Skutkowało to tym, że pewne rzeczy trzeba było zmieniać już po starcie systemu, za część rzeczy trzeba było dodatkowo zapłacić. Moja rada jest taka, że raportu koncepcji nie ma pisać lider wdrożenia, ale liderzy dziedzinowi. Jak oni nie umieją ze sobą współpracować albo nie mają czasu, później przyjdzie nam za to zapłacić. Ważne jest również przedstawienie wyzwania przez kierownictwo firmy, że wdrożenie systemu erp to wyzwanie dla całej firmy, a nie tylko dla lidera wdrożenia. Jak kierownictwo firmy klienta nie uczuli swoich pracowników żeby poważnie podeszli do sprawy to nic z tego nie będzie. Lider wdrożenia musi mieć mocne i wyraźne "namaszczenie" kierownictwa w swoich działaniach-jak nie będzie to zasygnalizowane, to wdrożenie może się nie udać. Ważne żeby w tym czasie pracownicy chętnie opowiadali konsultantom o procesach zachodzących w firmie i nie bali się niczego sugerować ani roztrząsać. Potem będzie za późno. Trzeba podkreślić że nie wszystkie wdrożenia kończą się sukcesem. Co jak wdrożenie się nie uda? Emocje i nerwowa atmosfera która odbija się na wszystkich, stracone pieniądze i czas, ilość dokumentów które trzeba będzie przeklepać do starego systemu, znienawidzenie lidera wdrożenia, programu, konsultantów erp.
Złota rada jest taka, aby na etapie analizy nie skupiać się na rzeczach mało ważnych, tylko na tych ważnych które stanowić będą core systemu czy wymagania must be. Resztę zawsze będzie można dobudować później, jak sytuacja się ustabilizuje. U nas były to pomysły naszych kierowników o sprzężeniu wysłania towaru z systemem kurierskim, wprowadzenie pełnej kontroli jakości w erp, dostępność systemu w telefonie dla handlowców czy planowanie produkcji z II nogi (prognoza sprzedaży na przyszłość), badanie obciążenia stanowisk i grup roboczych. Nic z tego nie wyszło, z różnych przyczyn.
Start wdrożenia
Po zaakceptowaniu raportu koncepcji można przystąpić do wdrożenia. Ten etap trwa 3-6 miesięcy i kończy się startem produktywnym systemu. W części firm start ten zbiega się z początkiem roku fiskalnego, czyli 1 stycznia. Do tego czasu trzeba sparametryzować system i zmigrować dane oraz przeszkolić użytkowników. Na początku wdrożenia z konsultantami pracuje zwykle tylko administrator systemu i jego zastępca. Warto to podkreślić na samym początku, że Graffiti.erp jest systemem rozległym i klient powinien od razu podstawić dwóch administratorów, aby uczestniczyli oni w konfigurowaniu systemu i byli szkolenie z jego administracji. Później na tych administratorach będzie spoczywał główny ciężar zarządzania systemem i usuwania problemów zgłaszanych przez użytkowników. Przyszli administratorzy erp powinni być biegli w obsłudze arkusza kalkulacyjnego oraz zapytań sql oraz znać podstawy Linuksa. To oni będą napełniać system danymi w jego początkowej fazie.
Przy wdrożeniu ważne jest aby ustawiać punkty kontrolne w kalendarzu i robić częste podsumowania wdrożenia, aby wiedzieć w którym miejscu procesu jesteśmy i czy są opóźnienia. Nie ma nic bardziej stresującego dla lidera wdrożenia niż być wzywanym do kierownictwa na wytłumaczenia skąd wzięły się opóźnienia we wdrażaniu i dlaczego budżet projektu jest przekroczony.
W tym etapie przeprowadzane są również szkolenia administratorów i podstawy pracy dla pozostałych użytkowników. Klient powinien pilnować aby tego czasu nie zmarnować i interaktywnie brać udział w szkoleniach, zadawać pytania, testować na demo. Właśnie demo programu jest dostępne od razu po podpisaniu umowy na wdrożenie i użytkownicy powinni często z niego korzystać a nie się bać nowego programu albo myśleć, że przyjdzie na to czas później. Później czasu nie będzie.
Start produktywny
U nas nastąpił w pierwszych dniach stycznia. Wtedy trzeba było porobić bilansy otwarcia, otworzyć nowy rok bilansowy itp. Po części była to gonitwa ale udało się wystartować. Nie ma co ukrywać, że pierwsze miesiące wdrożenia systemu oznaczają dla jego administratorów nadgodziny oraz brak urlopu. Po jakichś 3-6 miesiącach sytuacja powinna się rozładować. Należy podkreślić, że konsultanci Graffiti spędzili u nas pierwsze 3 miesiące od startu systemu. W każdym tygodnu byli oni 2-3 dni u klienta i było to wielu konsultantów z różnych dziedzin, np. księgowości, produkcji i magazynu, kadr. To uspokaja administratora gdyż może liczyć przez ten czas na pomoc konsultantów. Przez te 3 miesiące chodzi on również z konsultantami do użytkowników i przypatruje się, jakie problemy występują i jak je rozwiązywać. W tym etapie konsultanci mają czas aby przysiąść się do użytkowników i przeszkolić ich bardziej gruntownie z obsługi programu. Uwagi j.w.-należy interaktywnie pracować z konsultantami i wykorzystywać ich czas. Parę razy byłem świadkiem, gdy nasi pracownicy zamówili sobie konsultanta na cały dzięń bądź dwa, a przez ten czas pili kawę lub robili mało istotne rzeczy dla wdrożenia. To zaprocentuje na minus w przyszłości dla klienta. Rada-z 1-2 tygodniowym wyprzedzeniem sygnalizuje się konsultantom że mają przyjechać i lepiej do tego czasu żeby pracownicy swojej firmy a użytkownicy systemu przedstawili zagadnienia które będą chcieli poruszać na spotkaniu z konsultantami (nazywa się to fachowo asysta). Zakres zagadnień pozwala konsultantom przygotować się do spotkania, a użytkownicy otrzymają lepszą pomoc i rozwiązanie zagadnienia o które prosili wcześniej.
Praca z programem
Najważniejsze są początkowe miesiące oswojenia z programem, żeby w tym czasie użytkownicy nauczyli się go obsługiwać i go nie znienawidzili. Jako administrator erp robiłem w tym czasie instrukcje stanowiskowe dla użytkowników z obrazkami i strzałkami gdzie mają kliknąć. Poza tym często chodziłem po użytkownikach i pytałem, czy mają jakieś problemy. Graffiti ma na swojej stronie system.graffiti-erp.pl instrukcje do poszczególnych modułów, ale potrafią być one kilka lat stare i wygląd programu zmienił się od tego czasu. Pomocne mogą być one dla ogólnego rozwiązania zagadnienia i przy odrobinie intuicji można się domyśleć, że skoro w starej wersji programu robiło się to tak i tak, to w nowej trzeba poszukać podobnej ścieżki. Program Graffiti Erp. posiada nieco archaiczny wygląd (aplikacja Win32) i z tego powodu część naszych użytkowników zraziła się do niego. W dobie aplikacji webowych, progresywnych, mobile czy design thinking, nie dziwię im się.
Sam administrator erp jest szkolony kilkadziesiąt godzin z obsługi programu i jego możliwości. Mnie to pozwoliło w dużej mierze samodzielnie administrować tym systemem 2 lata. Warto wspomnieć, że w skład programu wchodzi Builder, który pozwala na tworzenie nowych interfejsów/aplikacji/kontrolek w Graffiti. Wszystko opiera się na wizualnym dodawaniu kontrolek (np. przycisków) do Canvasa i oprogramowaniu tego wbudowanymi funkcjami Graffiti bądź kwerendami sql. To pozwala administratorowi modyfikować funkcjonalność programu bądź dodawać nowe funkcjonalności. Sam system Graffiti korzysta z ok. 2000 tabel w bazie danych i do minusów można zaliczyć brak dokumentacji do architektury bazy danych bądź przestarzała dokumentacja. Aby to uświadomić napiszę, że np. aby zamówienie miało status potwierdzony (w przeciwieństwie do edycji), to należy pole1 w tabeli ustawić na 1. Przez te 2 lata naprawdę dużo rzeczy naprawiało się kwerendami sql bo w interfejsie zrobić tego się nie dało. Pod tym względem bardziej elastycznym programem (choć nie do zastosowań produkcyjnym) jest enova, gdzie jako administrator mogłem prawie wszystko wyklikać. Podkreślę jeszcze raz: biegłość administratora w języku zapytań sql jest bardzo ważna, gdyż naprawianie błędów na bazie danych bez odpowiedniego przeszkolenia może skutkować katastrofą.
Nasza firma posiada również sieć spółek zagranicznych partnerów. Od początku planowaliśmy że nasi partnerzy będą pracować w Graffiti i taką funkcjonalność wdrożyliśmy. Graffiti.Erp posiada moduł Ascent. Jest to moduł internetowy (serwer Apache instalowany na innej maszynie VM) który łączy się z tą samą bazą co Graffiti.Erp. Dzięki temu mogliśmy dać naszym partnerom dostęp przez Ascenta i mogli oni wprowadzać swoje zamówienia, które natychmiast widzieliśmy. Mogli oni również sprawdzać stan magazynowy centrali, który był prezentowany na bieżąco. To wygodne rozwiązanie. Minusem jest fakt, że Ascent nie jest stroną responsywną i nie wyświetla się dobrze na urządzeniach mobilnych. Pracujemy z nim tylko na desktopach.
Wydruki w programie
Wydruki są ważną częścią każdego procesu. Graffiti dostarcza wydruki fabryczne, tj. z ustalonym wyglądem, formą i danymi. Wydruki te nie podlegają zmianie. Na szczęście jest narzędzie GrafRap które pozwala nam projektować wydruki w sposób graficzny od podstaw czy na bazie istniejących. Aby zaprojektować taki wydruk, część rzeczy robi się w edytorze wysywig przeciągając nagłówek, pętle, pola na arkusz papieru, a potem podpinając do tego kwerendy sql. Warto wcześniej przygotować szablony wydruków, gdyż zabiera to czas. Administrator Erp jest szkolony również z tworzenia wydruków. Ile czasu zabiera stworzenie wydruków? U nas przygotowanie wszystkich wydruków (zamówienia, zakupy, oferty, produkcja) w kilku wariantach i wersjach językowych zajęło równy miesiąc ciągłej pracy. Zrobiliśmy nawet wydruk etykiety produktu na drukarkę Zebra.
Warto wiedzieć
Interfejs Graffiti.Erp jest dostępny tylko po polsku. Z tego powodu partner niemiecki nie mógł dostać dostępu do programu, tylko do Ascenta. Ascent z kolei posiada moduł tłumaczeń ale nie posiada wgranych wszystkich tłumaczeń i musieliśmy robić je na własną rękę, co zajęło kilka dni. Jednak potem korzystanie z Ascenta przebiegało spokojnie.
Program Graffiti.Erp nie posiada paneli analitycznych dla menedżerów i zarządu jak Business Intelligence. Moim zdaniem informacja o aktualnym stanie systemu czy procesu podana menedżerom w czasie rzeczywistym to must-be, bez tego firma jest po prostu ślepa. Firma Graffiti.Erp posiada możliwość połączenia się z zewnętrznym systemem 2Intellect. Ja wdrożyłem autorskie rozwiązanie oparte na Studio danych gdzie na bieżąco wizualizowałem koszyk zamówienia klientów oraz wprowadzone do systemu faktury, jak również wartość zamówień dostawy w drodze oraz wartość magazynów produkcyjnych. Dla kierownictwa była to nieoceniona i szybka pomoc. Takie raporty BI oczywiście trzeba samemu napisać tj. sameu zdefiniować co ma przedstawiać raport. Ja to zrobiłem za pomocą kwerend sql.
Właściwie każdy moduł, okno w programie to jest lista, a jak wchodzimy do konkretnego rekordu to otwiera się formularz. Na liście towarów brakowało nam pola do podejrzenia rysunku poglądowego komponentu, tylko trzeba było posługiwać się kodem i nazwą. Szkoda, bo lista indeksów z miniaturkami zdjęć wyglądałaby bardziej atrakcyjnie i miała większą wartość dla użytkownika. Nie dało się tego zrobić w erp.
Graffiti.Erp obsługuje skanery kodów kreskowych podłączane do terminali oraz WMS. Z rzeczy magazynowych to moim zdaniem 2 najważniejsze udogodnienia, przydatne szczególnie w wielkich magazynach gdzie jest dużo ruchów towaru. Skanery kodów pozwalają bezbłędnie i szybko znaleźć dany dokument w systemie i wydać bądź przyjąć towar kilkunastoma kliknięciami skanera. Trzeba przy tym podkreślić, że pracując z tym systemem trzeba każdą partię towaru oklejać naklejkami z kodami kreskowymi (pomocna będzie Zebra). Z kolei WMS, czyli magazyn wysokiego składu do wdrożenia jest w wielkich przestrzeniach magazynowych, bo pozwala zlokalizować komponent w konkretnej strefie X, Y, Z. Wymaga to natomiast oznakowania wszystkich regałów, półek, miejsc na magazynie.
Współpraca z innymi systemami
W dzisiejszych czasach systemu muszą być albo otwarte, albo zapewniać procedury wejścia/wyjścia w celu połączenia z innymi systemami elektronicznymi i wymianą danych. W Graffiti.Erp mamy do dyspozycji wykaz metod webservice. Komponent web.service (dodatkowo płatny) instalujemy na serwerze, który oczekuje na określone zapytania i zwraca odpowiedź wg ustalonego standardu. Metody te nie są zbyt różnorodne i nie ma ich zbyt dużo, np. zwrócenie tylko listy wszystkich kontrahentów czy wyszukanie kontrahenta po nazwie. Oznacza to, że po stronie klienta web.service dochodzi parsowanie tych danych i ich obróbka. W grę może wchodzić również wystawienie portu do bazy danych na zewnątrz z pewnymi uwarunkowaniami. Należy wiedzieć dokładnie co się robi i jaki program będzie korzystać z tego portu. Lepiej stworzyć nowego użytkownika w postgresie i nadać mu uprawnienia tylko do niezbędnych tabel, z których będzie korzystać, w wymaganych prawach (np. tylko do zapisu bądź odczytu). Połączenie z bazą danych powinno być szyfrowane bądź po vpn. Można też skorzystać z tabel tymczasowych które będą przechowywać zapytania przesłane przez klienta i po ich walidacji będą przetwarzane. Można napisać w Builderze moduł, który będzie walidował takie zapytania przesłane z zewnętrznych systemów.
Obsługa poczty elektronicznej
Nie wyobrażam sobie współczesnego systemu erp bez sprzęgnięcia z usługami pocztowymi firmy. Mam tu na myśli powiadamianie użytkowników na email o przekroczonym terminie zamówienia, o przekroczeniu terminu płatności przez klienta, o akcji do wykonania np. dopisanie dostawcy do materiału itp. W końcu nie każdy użytkownik erp loguje się do systemu dziennie. Użytkownicy tacy jak np. Marketing logują się rzadko (bo mają swój magazyn w programie). Graffiti.Erp umożliwia sprzęgnięcie z wbudowanym klientem poczty (ubogie możliwości) bądź z zewn. programem pocztowym Mozilla Thunderbird. Nie udało się nam podpiąć obsługi maili do Graffiti z kilku względów. Firma korzystała z poczty Gmail, a korzystanie z Thunderbirda wymusiłoby konieczność włączenia logowania mniej bezpiecznych urządzeń. Poza tym administrator erp musiałbym na każdym koncie użytkownika w Graffiti (ponad 100 kont) stworzyć profil poczty, wpisując hasło do konta użytkownika którego zwykle nie zna (było zakładane dawno i przesyłane innym kanałem, admin poczty może tylko zresetować hasło do konta). Częściowo niedogodność tą rekompensuje wbudowana w Graffiti skrzynka odbiorcza, na którą można przesłać wiadomość do konkretnego użytkownika. Nie jest to jednak skrzynka pocztowa, a żeby zobaczyć wiadomości w swojej skrzynce trzeba się zalogować do erp. Po ponad roku zacząłem pisać własne skrypty w python, które np. sprawdzały czy istnieją niezatwierdzone dokumenty magazynowe i wysyłały maila do gospodarzy magazynów o niezatwierdzonych dokumentach magazynowych po terminie. Łatwiej było mi to zrobić skryptem, niż w Graffiti. Skrypt miał możliwość czytania z bazy danych.
Obieg dokumentów
Każdy nowoczesny erp powinien wspierać obieg dokumentów, czyli DMS.
Graffiti.Erp taki obieg posiada i odbywa się to na skanowaniu faktur kosztowych (głównie), stopniowym opisywaniu ich w kolejnych etapach aż trafią do rejestru faktur zakupu. Tam muszą być już kompletnie opisane i sprawdzone przez użytkowników posiadających uprawnienia. Można w ten sposób obsłużyć np. korespondencję przychodzącą do firmy. Dokumenty przechowywane są w zasobie samba, który jest podmontowany na dysku z programem Graffiti.
Problemy w trakcie eksploatacji
Jak wspominałem, stopień skomplikowania procesów w naszej firmie jest duży, więc nikt nie przewidywał że obejdzie się bez problemów. W przypadku produkcji (wielopoziomowe technologie) pojawiło się szereg błędów że program generował zamówienia na zbyt dużo półwyrobów, zbyt mało, że zamawiał materiały bez uzasadnienia (w danej chwili nie było zapotrzebowania na nie). Nie powiem w jakim stopniu powodem było skomplikowanie procesów w naszej firmie a w jakim nieudolność konsultantów w zrozumieniu tego co im przekazaliśmy, ale po kilku próbach naprawy (>5) stało się to dla wszystkich męczące. Ważne było dla nas naliczanie TKW i to się udało, ale nie z takim poziomem szczegółowości jak chcieliśmy. Problemy pojawiły się również w płacach (z winy obu stron) gdyż składniki płacowe źle się wyliczały i musieliśmy korzystać z zewnętrznego programu kadrowo-płacowego. Wiązało się to z taką uciążliwością, że nowi pracownicy i zwalniani i tak musieli zostać wprowadzeni w Graffiti, gdyż tam odbywało się księgowanie listy płac. Ale sam dokument księgujący listę płac musiał zostać zaimportowany do Graffiti przez administratora erp, gdyż nikt inny nie umiał tego zrobić. Nie szło bowiem zaimportować listy z csv, trzeba to było robić zapytaniem sql.
Jeszcze mógłbym wyliczyć kilka uciążliwych błędów w handlu, z którymi konsultanci nie umieli sobie poradzić i które nie wiadomo z czego wynikały. Np. faktura sprzedaży wystawiała się na rok. 2140, wystawiona faktura sprzedaży była nigdzie niewidoczna (dopiero admin musiał ją szukać przez program bazodanowy), przy tworzeniu faktury z zamówienia po uzupełnieniu wszystkich wymaganych pól program zgłaszał Fatal error i ... nic się nie zapisywało. Trzeba było wprowadzać fakturę od nowa. Nowe wersji programu wychodzą co 35 dni ale nie zawsze trzeba uaktualniać program co miesiąc. My podnosiliśmy wersję wtedy kiedy było to wymagane, np. księgowość sygnalizowała nam że w tym miesiącu zaktualizowano składnik podatkowy taki lub ulga na coś tam się zmieniła. Szkoda że program nie ma instalatora który możnaby puścić na serwerze. Jest to paczka zip zawierająca ponad 100 plików (exe i dll) i trzeba tymi plikami nadpisać ich oryginalne wystąpienia. Program zainstalowany w ten sposób nie jest widoczny w panelu sterowania.
Podsumowanie
Program ma potencjał szczególnie w zakresie produkcji, ale trzeba umieć go ustawić. Wydaje mi się że niektórzy z konsultantów nie mieli wiedzy w tym zakresie ze względu na zbyt krótki staż pracy. System erp wybiera się na 10-15 lat i dlatego warto wcześniej dopytać o szczegóły, zażądać demo itp. Ale również samemu poważnie podejść do sprawy, kierując np. wystarczające zasoby do wdrożenia ze strony klienta. Przy właściwym ustawieniu program może mieć zastosowanie w większości firm, jednak zależy to m.in. wdrożenia i podejścia firmy. Podejście typu "program ma robić co chcemy bo płacimy za to" jest niewłaściwe. Graffiti.Erp może sprawdzić się w firmach ze świadomymi użytkownikami do czego erp służy. Ważna jest tu rola administratora systemu, gdyż do niego zgłaszane są błędy systemu oraz może on rozbudować system w miarę potrzeb. Trzon programu zawiera niezbędne komponenty a koszt systemu waha się ok. 1/4 kosztu wdrożenia Sap Business One. Jednak niezbędne komponenty to nie wszystkie, które mogą przydać się w firmie. Mowa tu np. o BI. Warto też wspomnieć o przestarzałym wyglądzie programu-niektórym może to nie podejść. Niektórzy użytkownicy przyzwyczajeni są również do webowych systemów, gdzie można przesłać mailem link do np. faktury czy zamówienia. Graffiti.Erp to aplikacja okienkowa i linka do poszczególnego okna czy dokumentu nie da się wysłać. Program oceniam w środku skali, tj. jest tańszy niż inne programy tego typu (szczególnie MRP) ale z czegoś to wynika. Jeśli natomiast administrator jest ogarnięty, to może on sam dorobić część funkcjonalności. Warto też dodatkowo zabezpieczyć program lub połączenie z nim, poza tym co zalecają konsultanci. Trzeba pamiętać, że nie ma idealnego programu. Aby coś było szyte na miarę, to program musi mieć takie możliwości i podczas analizy przedwrożeniowej musi być to omówione.
4 komentarzy:
Takie programy bardzo usprawniają pracę i pomagają w osiąganiu lepszych rezultatów. Powinniśmy inwestować w tego typu rozwiązania, gdyż zwrócą się nam one w postaci lepszych efektów i większej ilości zadowolonych klientów, co jest celem w każdym biznesie.
Bardzo fajny artykuł. Jestem pod wrażeniem.
System może i rozbudowany ale jednocześnie nie dopracowany. Wsparcie i podejście do klienta pięknie wygląda tylko na etapie przed-wdrożeniowym. Potem okazuje się, że większość ustaleń jest nie do zrealizowania lub funkcjonuje w całkowicie inny sposób. Zgłaszane błędy pozostają bez odzewu, płatne wsparcie mimo że jest płatne nie istnieje. Ogólnie NIE POLECAM, szkoda czasu i nerwów.
System stary... architektura ze średniowiecza... :) Odradzam pakować się w to coś.
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi myślami.Spam nie będzie tolerowany.