Film jest próbą odtworzenia wydarzeń, który wydarzyły się na przełęczy Diałtowa w górach Ural w 1959 r. Wtedy w głębokich pasmach Uralu zginęło 9 wspinaczy w tajemniczy sposób.
Grupka młodych badaczy wraz z reżyserem chce rozwikłać zagadkę sprzed ponad pół wieku i jednocześnie nakręcić o tym film. W tym celu ruszają do Rosji. Na początku wyprawy widzą prawdopodobnie 10-go członka wyprawy który zawrócił na samym początku i od tego czasu jest w szpitalu psychiatrycznym. To Piotr Karov, który ostrzega ich aby dali sobie spokój. Jednak grupa znajduje transport pod samo pasmo górskie i rusza dalej. Już pierwszego dnia znajdują dziwne ślady na śniegu, które zaczynają się znikąd i tak samo kończą. Później znajdują wyrwany ludzki język. W końcu badacze znajdują lokalizację przełęczy. W tym miejscu ich nawigacje wariują. Postanawiają założyć tu obóz na noc.
Nad samym ranem słyszą jakby wybuch, a potem stacza się na nich lawina. Pod lawiną ginie pierwszy członek wyprawy. Od tego czasu ich nastawienie się zmienia i chcą już tylko się wydostać. Drugi z członków wyprawy ma złamaną nogę. Postanawiają wystrzelić racę, gdyż ich namioty zostały przysypane i nie mają do czego wrócić.
Nagle na horyzoncie pojawia się 2 wędrowców. Idą bez żadnego sprzętu. Pozostali przy życiu członkowie wyprawy orientują się, że to zasadzka i pewnie wojskowi chcą ich zlikwidować. Uciekają więc do ... bunkra, który znaleźli pod warstwą śniegu. We wnętrzu bunkra są dziwne labolatoria oraz czuć kogoś obecność. Zakończenie filmu jest zaskakujące i dramatyczne.
Film obejrzałem jednym tchem i bardzo mnie wciągnął. Kilka miesięcy temu czytałem na BBC o prawdopodobnej przyczynie tragedii z 59 r. Być może zagrzebali się w śniegu u podnóża góry i na skutek drgań góry, śnieg się zsunął na wyprawę Diałtowa i w środku nocy uciekali z namiotów, rozdzierając je od środka. Znaleziono ich niektórych nieubranych na zewnątrz namiotów i zamarzniętych. Film trzyma w napięciu i fajnie się go ogląda.
0 komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi myślami.Spam nie będzie tolerowany.