Rafał Lysik
Wczoraj 16 lutego 2012 r. Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS) w Strasburgu orzekł, że dostawca internetu nie ma prawa monitorować użytkowników pod kątem ściągania nielegalnego oprogramowania.Wyrok ma tym większe znaczenie, że takie postępowanie byłoby niezgodne z prawem w całej UE.
Kulisy sprawy
Zaczęło się od portalu społecznościowego prowadzonego zarządzanego przez firmę Netlog.Jak to w portalu społecznościowym, użytkownicy mogą umieszczać na swoich profilach filmiki, playlisty, piosenki, najczęściej odtwarzane bezpośrednio na stronie za pomocą flash playera.Organizacja zrzeszająca artystów SABAM która sprawuje pieczę nad belgijskimi artystami, zarzuciła spółce Netlog, że użytkownicy portalu tej firmy nielegalnie rozpowszechniają muzykę, nie płacąc za to tantiem.SABAM chciał pieniądze od firmy Netlog, a ta odmówiła.SABAM skierował więc sprawę do belgijskiego sądu.Jednak i sąd belgijski miał problemy z wydaniem jednoznacznego wyroku, więc skierował zapytanie do ETS.Sformułowane pytanie brzmiało:
Czy kraj europejski może wprowadzić u siebie obowiązek nakładany na operatorów telekomunikacyjnych a mający polegać na monitorowaniu i filtrowaniu informacji od wszystkich użytkowników sieci pod kątem praw autorskich?
Odpowiedź ETS nie budziła wątpliwości.Mówiła ona, że wprowadzenie takiego obowiązku byłoby sprzeczne z unijną dyrektywą o handlu elektronicznym.ETS tłumaczy, że wprowadzenie takiego rozwiązania wpłynęłoby negatywnie na prywatność użytkowników, gdyż następuje tu przetwarzanie danych, a użytkownik nie jest pytany o zgodę i nie wie, jak jego dane mogą być ewentualnie przetwarzane.W razie podejrzenia, że użytkownik pobiera nielegalne pliki, jego dane mogłyby być udostępnione bliżej nie określonym organizacjom i instytucjom.
Karta Praw Podstawowych Unii Europejskich zawiera zapis, że Obywatel ma prawo do ochrony swoich danych osobowych oraz ma prawo do niczym nie skrępowanego odbierania i wysyłania informacji.
Wyrok ETS nie odnosi się bezpośrednio do sprawy ACTA, ale daje mocny oręż do ręki państwom, które podpisały umowę o ACTA (w tym Polska ).Mianowicie Państwo członkowskie UE nie może nałożyć na operatorów obowiązku monitorowania i filtrowania internetu.Niebezpieczeństwo czai się gdzie indziej, a mianowicie sam operator może monitorować swoją sieć bez żadnego nakazu z zewnątrz.Ale takie samoregulacje jeśliby zostały wprowadzone, na pewno podniosą sprzeciw opinii publicznej i będą zamachem na konstytucyjne prawa obywateli.
0 komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi myślami.Spam nie będzie tolerowany.